W niezbadanych głębinach internetu, gdzie hasła są długie jak kolejki do świeżego chleba w niedzielę, odbyło się tajemnicze spotkanie. Główni bohaterowie naszej historii, nie kto inny jak Vitalik Buterin i Satoshi Nakamoto, postanowili zorganizować konferencję na samym szczycie Mount Blockchain. Temat przewodni? “Jak przechytrzyć niedźwiedzie i osiodłać byki: Przyszłość Krypto”.
Zacznijmy od faktu, że Satoshi pojawił się w pełnym kamuflażu, aby zachować swoją anonimowość – ubrany był w strój złożony z kodu QR, który, jak mówią legendy, prowadzi do zaginionego portfela Bitcoin. Vitalik z kolei, zgodnie z oczekiwaniami, przybył ubrany w sweter, na którym widniały wszystkie aktualizacje Ethereum, od Homestead po Serenity, przypominając wszystkim o ciągłej ewolucji jego dziecka.
Po wymianie uścisków dłoni, które miały siłę szyfrowania RSA-2048, przeszli do rzeczy. Na pierwszy ogień poszła dyskusja “Jak Bitcoin może stać się zielony?”, podczas której Satoshi zaproponował, by wszystkie koparki BTC były napędzane wyłącznie przez hamstery biegające w kołowrotkach. “To rozwiązanie zrównoważone i skalowalne,” mówił, patrząc z nadzieją w stronę hamsterów, które już zaczynały formować zespoły do kopania.
Vitalik, nie pozostając dłużny, przedstawił swoją wizję przyszłości Ethereum, mówiąc: “Zamiast spalać gaz, zacznijmy spalać kalorie! Każda transakcja wymagać będzie od użytkownika dziesięciu przysiadów. To nie tylko zabezpieczy sieć, ale i poprawi kondycję społeczeństwa.” Tłum na konferencji przyjął tę propozycję z entuzjazmem, już planując, jak zaadaptować swoje smartfony do nowego systemu walidacji.
W międzyczasie, w tajnej sali obrad, dogadano szczegóły największego w historii crossovera: Ethereum-Bitcoin, znany teraz jako EtherBTC. “To będzie coś jak Avengers, ale dla kryptowalut,” ogłosił Vitalik, robiąc ruchy rękami niczym Doctor Strange przywołujący portal. Satoshi, pozostając nieuchwytny jak zawsze, tylko pokiwał głową, zatwierdzając plan.
Zwieńczeniem konferencji był obiad, podczas którego serwowano dania oparte wyłącznie na kryptowalutach: sałatka Blockchain z dressingiem Smart Contract, a na deser – ciasto ICO z polewą FOMO. Całość została oczywiście opłacona w EtherBTC, co było swoistym chrztem ognia dla nowej waluty.
Gdy konferencja dobiegła końca, uczestnicy rozjechali się po świecie, aby szerzyć wieść o nadchodzącej rewolucji. A Satoshi? Jak zawsze, zniknął bez śladu, pozostawiając za sobą jedynie migoczący kod QR, który, jak niektórzy twierdzą, teraz prowadzi do instrukcji jak zlokalizować zaginiony skarb kryptowalut.
Tak oto zakończyło się to historyczne spotkanie na szczycie Mount Blockchain, ale jedno jest pewne: świat kryptowalut nigdy nie będzie już taki sam.