Kiedy Twój Halving staje się Halflaughing – Rozterki Krypto-Specjalistów

Czas czytania w minutach: 5

Kiedy Twój Halving staje się Halflaughing – Rozterki Krypto-Specjalistów

W świecie, gdzie cyfrowe monety skaczą w górę i w dół szybciej niż dzieci na trampolinie, zbliżający się halving Bitcoina jest niczym rodzinny obiad w dzień zapłaty – wszyscy mają nadzieję, że będzie obfity, ale nikt do końca nie wie, kto za niego zapłaci.

Zapewne słyszeliście o Bitcoinie – tej wirtualnej monecie, którą można kupić, sprzedać, a niektórzy nawet mówią, że da się nią płacić. No, chyba że próbujesz rozliczyć się nią z dostawcą pizzy, co kończy się wzrokiem pełnym współczucia i pytaniem: “A nie ma Pan czegoś… normalniejszego?”

Ale wróćmy do halvingu, tej krypto-mistycznej ceremonii, w której Bitcoin, jak nieśmiały nastolatek, decyduje się zmniejszyć swoje nagrody za mining o połowę. To jak z dietą – z dnia na dzień masz połowę tego, co wcześniej, a wszystko w imię większego dobra. I tak oto, gdzieś w głębiach krypto-kopalń, serwery pracują pełną parą, a górnicy kryptowalutowi zastanawiają się, czy po halvingu ich portfele będą pełne, czy puste jak salony gier w czasach lockdownu.

Z jednej strony, mamy entuzjastów, którzy już zdążyli pomalować swoje cyfrowe bandery w barwy Bitcoin i krzyczą na każdym krypto-rogu, że “to the moon!” jest tak pewne, jak to, że po kawie chce się do toalety. Z drugiej strony, sceptycy patrzą na wykresy i mrużą oczy, szepcząc do poduszki przed snem: “Spadnie, na pewno spadnie…”.

Co więcej, wyobraźcie sobie zdziwienie tych, co wczoraj kupili Bitcoin po 30 tysiącach, a dziś przecierają oczy, widząc, że mają 35 tysięcy dolarów. To trochę jak znalezienie dodatkowej frytki na dnie opakowania – niespodziewane i przyjemne. A teraz wszyscy zadają sobie pytanie: “Czy to już czas, żeby zamówić tę pizzę za Bitcoiny, czy poczekać, aż będą warte tyle co mały kraj?”

Zabawne jest to, że w tej całej kryptowalutowej ruletce, gdzie każdy obrót kołem może cię uczynić królem lub żebrakiem, wszyscy stajemy się trochę jak stado owiec na rollercoasterze – krzyczymy, trzymamy się razem i mamy tylko mgliste pojęcie, dokąd to wszystko zmierza.

Na koniec, pamiętajmy, że kryptoświat to nie tylko Bitcoin. Jest tam więcej altcoinów niż na konwencji cosplay w Tokio – każdy próbuje przyciągnąć uwagę i każdy obiecuje być tym jedynym, wyjątkowym, który zmieni reguły gry. Ale, jak mawiają krypto-mędrcy: “Nie inwestuj więcej, niż jesteś gotów stracić, a zwłaszcza nie więcej, niż jesteś gotów wyjaśnić żonie.”

Tak czy inaczej, zbliżający się halving sprawia, że wszystkie krypto-oczy zwrócone są w stronę tej cyfrowej maszyny losującej, zastanawiając się, czy będą świętować jak nowożeńcy po ogłoszeniu “I do”, czy raczej będziemy potrzebować krypto-terapii grupowej.

Na sam koniec, niezależnie od tego, czy Bitcoin wzrośnie, spadnie, czy zatańczy cha-chę, jedno jest pewne – kryptowaluty zapewniają więcej emocji niż odcinki “Mody na sukces” i na pewno nie znikną szybko z naszych ekranów, portfeli i, co najważniejsze, z naszych serc.

Pamiętajcie jednak, że wszystko to jest tylko żartobliwym blogiem, a inwestowanie w kryptowaluty powinno być dokładnie przemyślane i zawsze zgodne z własną strategią inwestycyjną. No chyba, że macie nadmiar gotówki i nie macie gdzie jej podziać – wtedy możecie przekazać ją na rozwój lokalnej społeczności krypto-kotów. Miau!

 

epolskie.com kryptowaluty na wesoło
error: Zakaz kopiowania treści