17 grudnia 2023 roku, w zaciszu swojego żuka strażackiego, Kontrowersjusz prowadził kolejny live. Tym razem niedziela upływała mu na spokojnym luzie. Po wczorajszym prezencie „Ducha Puszczy” – bo czasem i taki Kontrowersjusz potrzebuje chwili relaksu – nadszedł dzień pełen leniwej atmosfery i odprężenia.
Ale nawet w tak spokojną niedzielę, Kontrowersjusz nie zapomina o swojej misji. Tym razem zbierał środki dla przyjaciela Maćka, walczącego z rakiem. Brakowało już tylko dwustu złotych, by osiągnąć cel – 2500 zł, które miały zostać przesłane do Stanów.
Podczas live’a, widzowie nie tylko wsparli zbiórkę, ale także podzielili się swoimi przemyśleniami. Paweł, jeden z widzów, zasugerował nawet, by Kontrowersjusz zmienił swoje imię na Ojciec Pio – propozycja ta, choć nieco zaskakująca, pokazuje, jak różnorodne mogą być opinie jego publiczności.
Interesującym wątkiem była również wiedźma z Orła, znana z naturalnych metod leczenia. Widzowie chcieli poznać jej numer – a to dowodzi, jak bardzo ludzie cenią sobie tradycyjne metody uzdrawiania.
Anioł, wierny pies Kontrowersjusza, też miał swój udział w tym dniu. W małym wnętrzu żuka trochę się kręcił, przeszkadzając, ale przecież w samochodzie miejsca jest niewiele, a pies wielki jak Anioł musi się jakoś zmieścić.
Reklama? Oczywiście, że była. „Tabadam!” – tak Kontrowersjusz zaczął swoje przemówienie, promując orzełka. A potem opowiedział o swoim marzeniu – o misji, którą snuł już od 30 lat. Wśród poruszanych tematów znalazły się tak ważne kwestie jak polityka czy szczepionki – choć, jak sam przyznał, nie są to jego ulubione tematy.
Planuje też nadać żukowi żółte tablice rejestracyjne, aby stał się samochodem zabytkowym. Ale jego główna misja to podróże po Polsce, rozśmieszanie ludzi, łączenie ich wokół ważnych spraw i budowanie wspólnoty.
W pewnym momencie Anioł, w typowym psim stylu, zaczepiał Kontrowersjusza, jakby chcąc przerwać live i wyjść na spacer. A może po prostu chciał się trochę pobawić? Kto wie. Kontrowersjusz, z lekkim uśmiechem, stwierdził, że Anioł zaraz „jajka mu zgniecie”. To właśnie te lekkie, humorystyczne momenty czynią ich live’y tak autentycznymi.
Na zakończenie Kontrowersjusz przypomniał, jak ważne jest, by uśmiechać się do innych i przytulać się. Nawet jeśli jest się podróżnikiem w starym żuku strażackim, z wielkim psem u boku, każdy z nas ma coś cennego do zaoferowania innym.
Każdy live Kontrowersjusza to przypomnienie, że w życiu chodzi o połączenie lekkości z poważnymi tematami. A jego misja? Trwa nadal, z każdym live’em, z każdym przekazanym uśmiechem i każdym zebranym groszem.