Przezorność w czasach ciemności: jak przygotować się na przyszłość
Wszyscy odczuwamy ciężar nadchodzących czasów. Wojny, chaos, niesprawiedliwość – dziś widzimy to nie tylko w nagłówkach gazet, ale i w codziennych rozmowach, które coraz częściej skupiają się na strachu, gniewie i niepewności. Jest to czas, kiedy coraz trudniej o zaufanie do polityków, systemu, a czasem nawet sąsiada. Świat zdaje się zmierzać ku większym, głębszym problemom, których nie da się już ignorować.
W obliczu tego wszystkiego wielu ludzi odruchowo ucieka w bierność. „Przecież i tak nic nie mogę zrobić” – mówi ktoś, przewracając stronę gazety z kolejnym złym newsem. Jednak ci, którzy decydują się na bierne obserwowanie tego, co dzieje się wokół, być może nie zdają sobie sprawy, że bierna postawa nie daje schronienia. To raczej zgoda na to, by rzeczywistość ich miażdżyła. Tyle że my – ja i ty, każdy z nas – mamy wybór. Możemy wziąć odpowiedzialność i przygotować się na przyszłość.
Co to znaczy „przygotować się”?
Nie chodzi tu o budowanie bunkrów, ani o wycofanie się z życia społecznego, zamykając się w domu. Przygotowanie to przezorność, a przezorność to świadomość tego, co może nadejść. Przygotowanie to planowanie, to codzienne wybory, które pozwolą nam przetrwać, gdy nastaną jeszcze trudniejsze czasy. I nie chodzi tu tylko o przetrwanie fizyczne, lecz także mentalne i duchowe.
Musimy pielęgnować w sobie odwagę i wiarę – w siebie, w ludzi, którzy tak samo jak my pragną czegoś lepszego, i w możliwość budowania świata bardziej sprawiedliwego i solidnego. Wierzę, że istnieje ogromna siła w ludziach gotowych działać, nie tylko dla siebie, ale dla wspólnoty. Kiedy inni zobaczą, że ktoś odważnie podejmuje wyzwania i nie zgadza się na rzeczywistość pełną lęku i cierpienia, może zainspirują się do podobnej postawy.
Nowy porządek, który przyjdzie po nas
Nie mam wątpliwości, że zmiany nadchodzą, a w końcu wyłoni się nowy porządek. Pytanie brzmi, jakiego świata chcemy być częścią? Czy chcemy biernie patrzeć, jak ciemność pochłania wszystko, co dobre i wartościowe, czy może podejmiemy działania, by świat po tej zmianie był bardziej sprzyjający każdemu człowiekowi, nie tylko wybranym grupom?
Może nowy porządek to właśnie okazja, by odbudować fundamenty, na których chcemy oprzeć społeczeństwo: wzajemny szacunek, solidarność, odpowiedzialność. Wierzę, że to jest możliwe – ale wymaga naszej wiary, zaangażowania i odwagi, by działać już teraz.
Na koniec…
Świat się zmienia i niewiele jest w nim rzeczy pewnych. Ale możemy być pewni jednego – że przyszłość zależy także od nas. Przezorność nie oznacza, że boimy się przyszłości, lecz że z pełną świadomością wybieramy, by być częścią zmian. To my mamy wpływ na to, jak wyglądać będzie „nowy świat”, który przyjdzie.
Więc, jeśli wierzysz, że warto walczyć o lepszą przyszłość, przestań się ukrywać. Pokaż światu, że zmiana jest możliwa – i że każdy z nas jest jej częścią.