DOGEcoin, który jeździł koleją
Był sobie raz Dogecoin – nie byle jaki, ale prawdziwy, pełnoprawny przedstawiciel memicznej waluty. Zamiast podążać w stronę Księżyca, jak to było mu przeznaczone, postanowił spróbować czegoś nowego.
„Może by tak… koleją?” – pomyślał.
I tak się stało! Pewnego dnia pewien ekscentryczny inwestor postanowił sprawdzić, czy można kupić bilet kolejowy za DOGE. Ku zdziwieniu wszystkich, kasjer na dworcu spojrzał na Dogecoina, wzruszył ramionami i powiedział:
„A co mi tam, i tak nikt mi za ten bilet nie zwróci.”
Tak więc Dogecoin wsiadł do pociągu i rozpoczął swoją podróż. Przemierzał miasta i miasteczka, zerkając przez okno na zdziwionych ludzi. W wagonie restauracyjnym próbował zapłacić za hot-doga własnym wizerunkiem, ale kasjerka uznała to za osobisty afront i zaserwowała mu parówkę bez bułki.
Następnie spotkał pewnego miłośnika Bitcoinów, który spojrzał na niego z góry i zapytał:
„Czy to w ogóle jest prawdziwa waluta?”
Dogecoin nic nie odpowiedział – tylko mrugnął do niego swoim kultowym uśmiechem.
Podróż trwała i trwała, aż w końcu pociąg dotarł na stację docelową: „Moon Base One”. Okazało się, że Dogecoin nie musiał szukać rakiety – pociąg był na to gotowy od samego początku.
Morał tej historii? Nie ma złych środków transportu, jeśli masz wystarczająco dużo memicznego paliwa! 🚂🐶💰🌕
Miłej niedzieli dla wszystkich miłośników DogeCoina
